Kiedy rok temu pojechałam do Brna, miasto niesamowicie mnie zachwyciło. Zdałam sobie sprawę, że Czechy to kraj, któremu chcę poświęcić więcej uwagi i że koniecznie trzeba tam wrócić 😊 W ostatni weekend padło na Ostrawę z dwóch powodów: po pierwsze jest dosyć blisko, więc nie trzeba spędzić całego weekendu w pociągu, po drugie – niedaleko znajduje się huta Vitkovice, o której już kiedyś słyszałam i koniecznie chciałam ją sfotografować.
Warszawa może ma blisko do Modlina i tanich lotów, ale wyjazd komunikacją naziemną z kraju, kiedy się mieszka w stolicy, może wywoływać ataki paniki. Na szczęście połączenie kolejowe do Ostrawy jest całkiem wygodne. Pociąg wyjeżdża z Centralnego około 5 rano i o 10 z hakiem zatrzymuje się na pięknym socrealistycznym dworcu w Czechach.
UWAGA: Warto kupić bilety przez strony czeskie – sprawdziłam, że bilet tam wychodzi o wiele taniej.
Z dworca do Huty Vitkovice jedzie się 20 minut tramwajem nr 1 lub 2. Obydwa jadą przez centrum miasteczka. Bilety kupuje się kartą w tramwaju (karta jest od razu biletem), albo przez aplikację. Dobowy bilet kosztuje około 20 zł, czyli zaczyna się opłacać przy 5 przejazdach.
Huta to wielki kompleks, który można zwiedzać na zewnątrz samemu, ale organizowane są też wycieczki po różnych pomieszczeniach. Trzeba zarezerwować miejsce z wyprzedzeniem, bo na to najdłuższe oprowadzanie (100 minut do wielkiego pieca) bilety były wyprzedane już tydzień wcześniej.
My zrezygnowałyśmy ze zwiedzania ze względu na pogodę (było dosyć zimno, żeby chodzić 100 minut), poza tym oprowadzanie prowadzone jest po czesku. Wybrałyśmy za to bardziej leniwą opcję zwiedzania – godzinny pobyt w kawiarni w Bolt Tower. Udostępniona w 2015 roku wieża jest najwyższym punktem widokowym w Ostrawie. Koszt wjazdu to 200 koron, z czego 100 koron można wykorzystać w kawiarni (np. cappuccino kosztuje 80).
W budynku z kasami, obok pizzerii, jest ciekawe współczesne Milan Dobes Muzeum, do którego można wejść za niewielką opłatą. W jednej sali była wystawa czasowa, na której stały rzeźby, przedstawiające hutę, wykonane z odpadów elektronicznych (baterie, części radia samochodowego itd.). Druga sala to zbiór prac Dobesa, który jest jednym z głównych europejskich przedstawicieli op-artu, a także wielu innych współczesnych malarzy i rzeźbiarzy. Bardzo ciekawy przystanek na mapie Ostrawy!