-
Tihany | Pieski preriowe w lawendzie
Czas na historię o tym, jak nasz myśliwski biały pudel wskazał nam wielkie dzikie pole pełne słodkich piesków preriowych, przypominających susły. To miał być zwykły popołudniowy spacer z psem nad jeziorem w węgierskim Tihany i nic nie wskazywało, że przeżyjemy taką przygodę. Gryzonie też wydawały się zaskoczone tym spotkaniem.
-
Hévíz | Jezioro termalne
Hévíz znane jest z… jeziora termalnego. Największe jezioro termalne w Europie przeraziło mnie swoją głębokością. Wystraszona nieskończoną otchłanią mogłam unosić się na wodzie jedynie przy barierkach mimo dmuchanych akcesoriów. Co mnie najbardziej urzekło? Czas jakby się tam zatrzymał, a panująca cisza przy tej ilości ludzi była hipnotyzująca. Cały spektakl był totalnie surrealistyczny.
-
Keszthely | XIII-wieczne miasto nad Balatonem
Keszthely… Decyzja o wyjeździe nad Balaton spontaniczną była, zależało nam tylko na tym, by pojechać nad wodę blisko Krakowa, ale ze względu na ceny – nie do Polski. Wybrałam okolice Keszthely, czytając, że nie ma tam tłumów. Jednak gdy mówiłam znajomym gdzie jadę, rozmówcy zaczynali lamentować i odradzać węgierski Balaton, przytaczając obrazki niezbyt zachęcające. Na…
-
Cieszyn | Czesko-polska przyjaźń
Jedno miasto, dwa kraje. To nie pierwszy raz, gdy byłam w podzielonym granicą mieście. Pierwszym takim miastem, które zwiedziłam, była Nikozja. W Cieszynie doświadczenie było niemniej szokujące. Chociaż po polskiej stronie zachowało się więcej zabytków, a budynki w centrum są odnowione, nas ciągnęło na czeską stronę i to nie tylko za sprawą piwa.
-
Mikulov | Wina, wina, wina dajcie
Mikulov i jego okolice często określane są czeską Toskanią. Choć takich porównań miast nie lubię, tutaj nie sposób się nie zgodzić – atmosfera jest iście włoska. Co na to wpływa? Po horyzont rosnące winogrona, które upodobały sobie tę krainę i raczą mieszkańców przepysznymi owocami. A właściciele upraw częstują swoich gości wybornym winem.