Keszthely… Decyzja o wyjeździe nad Balaton spontaniczną była, zależało nam tylko na tym, by pojechać nad wodę blisko Krakowa, ale ze względu na ceny – nie do Polski. Wybrałam okolice Keszthely, bo przeczytałam, że nie ma tam tłumów. Jednak gdy mówiłam znajomym gdzie jadę, rozmówcy zaczynali lamentować i odradzać węgierski Balaton, przytaczając obrazki niezbyt zachęcające. Na szczęście na miejscu okazało się, że nie takie Keszthely straszne, jak je malują!

Dojazd

Z Krakowa do Keszthely jest 650 km. Autem podróż zajmuje ok. 7 godzin, jednak my wybrałyśmy wersję trudniejszą. Nasza podróż trwała 12 godzin. Najpierw wsiadłyśmy w nocnego Flixbusa, który o północy wyrusza z Krakowa, by o 6 znaleźć się w Budapeszcie. Z dworca Mexikói w Budapeszcie pojechałyśmy autobusem linii 5 aż do Budapest-Déli. Zamiast autobusu można wybrać metro z przesiadką (M1 na M2), z tymże nie da się kupić w automacie biletu czasowego – zatem autobus bardziej się opłaca. 

Jaki wybrać pociąg do Keszthely? Odpowiedź brzmi: nie wiem. W internecie jest rozkład pociągów, które jadą 2,5 godziny i my tym jechałyśmy. Ale! Na dworcu zauważyłyśmy, że są inne, regionalne pociągi. Niestety bileterka nie mówiła po angielsku i nie dowiedziałam się ani jak długo jedzie, ani który jest tańszy.

Uwaga: na dworcu Mexikói nie ma toalety, warto o tym pamiętać przed wyjściem z autobusu. Na Déli toaleta kosztuje ok. 4 zł. 

Cena: Flixbus: 120 zł w jedną stronę, tramwaj: 300 forintów (3,5 zł), pociąg: 50 zł.

Keszthely | Molo

Po wyjściu z dworca skierowałyśmy się od razu nad jezioro, które jest niedaleko dworca. Minęłyśmy wszystkie turystyczne objawy tj. budki z pamiątkami, gofry, wielki napis miasta i płatną plażę, aż dotarłyśmy na molo. Na jego końcu cumowane są turystyczne statki, które biorą swoich klientów na rejs po jeziorze, a w budynku z tarasem na dachu działa urocza kawiarenka. Jak się okazało na miejscu, jest to zwykła Costa Coffee, ale w ogóle nie żałowałam, że tu trafiłam. Mimo, że do granicy z Serbią czy Chorwacją jeszcze kawałek, atmosfera jest iście bałkańska 🙂

Cena w 2023 roku: kawa latte 12 zł

Keszthely | centrum

Napojone dawką kofeiny ruszyłyśmy na zwiedzanie centrum. Zaskoczyły nas pustki, widocznie wszyscy turyści byli na plaży. Siedząc na rynku, zwróciłyśmy uwagę na budynek gimnazjum i budynek, który pełni dziś rolę Urzędu Miasta. Gdy przeglądałyśmy blogi uderzył nas ogrom niecodziennych muzeów, działających na terenie miasta. Oprócz Muzeum Balatonu, które nie dziwi, można wejść do Muzeum Erotyki, Muzeum Lalek, Muzeum Zabawek, Muzeum Marcepanu, czy też do Muzeum Makiet albo Muzeum Nostalgii i Kiczu. Ruszyłyśmy do jednego z nich. Które wybrałyśmy? Odpowiedź poniżej!

Keszthely | Muzeum Lalek

Czas na sprawdzenie jednego z tych nietypowych muzeów. Wybór padł na Muzeum Lalek. Wchodząc, od razu usłyszałam tradycyjną muzykę ludową. A potem poczułam na sobie spojrzenia kilkuset lalek… Ekspozycja mieści się na trzech piętrach budynku, który podobno niegdyś był spichlerzem. Wieść niesie, że najważniejszym w tej wystawie są stroje, w które ubrane są te lalki, bowiem prezentują różne style węgierskich strojów ludowych z różnych czasów. Niestety większość opisów jest jedynie po węgiersku, co niezwykle utrudnia zrozumienie wystawy.

Cena w 2023 roku: 15 zł

Pałac Festeticsów

Nie miałyśmy czasu, żeby dokładnie zwiedzić wielkie przestrzenie ogrodu, wnętrza też zostawiłyśmy na kolejny raz. Sam rozmiar budynku i otaczającej go zieleni budził podziw. Przypomniały nam się nieskończenie wielkie pałace wiedeńskie, w których obecnie są wystawy malarstwa.

Cena w 2023 roku: ogrody są darmowe, bilet wstępu do pałacu i jednej atrakcji na zewnątrz to koszt 4200 forintów dla osoby dorosłej czyli 50 zł (ulgowy 2100 forintów). Bilet do wszystkich atrakcji kosztuje 5900 forintów, czyli 70 zł (ulgowy 2950 forintów)