Islandia | Złoty Krąg

Złoty krąg to trasa, którą wielu uważa za Islandię w pigułce. Jeśli masz tylko jeden dzień na zwiedzanie Islandii, wszyscy polecą Ci właśnie tę trasę. W niedalekich odległościach od siebie znajdziesz tu wszystko to, z czego znana jest Islandia. A więc… wodospady, gejzery, jeziora, a także lodowiec i źródła termalne. Jeden dzień, sto pięćdziesiąt kilometrów, tysiące fotografii. Na końcu wpisu znajdziecie mapkę podróży. Zaczynamy!

Kerið – jezioro wulkaniczne

Naszą bazą wypadową były okolice miasta Selfoss. Z tego miejsca wyruszyłyśmy na północ i kilkanaście kilometrów dalej zarządziłyśmy pierwszy postój. Oczom naszym ukazała się – nicość. Ale parkingu nie dało się przegapić, o godzinie 9.30 rano dużo aut i autobusów tam stało. Dlaczego nicość? Jezioro wulkaniczne powstaje w kraterach wygasłych wulkanów, więc żeby dotknąć tafli jeziora, trzeba zejść kilkadziesiąt stopni w dół. Z powodu ogromnego wiatru nie poszłyśmy na spacer dookoła jeziora górnym szlakiem. Zdecydowałyśmy się na spacer przy samym brzegu jeziora i był to bardzo relaksujący początek dnia.

Parking: bezpłatny

Wstęp: 300 koron islandzkich

Þingvellir – park narodowy

Już podczas lektury pierwszej książki o Islandii zapamiętałam to miejsce. Dzisiejszy park narodowy obejmuje teren doprawdy wyjątkowy. To tutaj co roku zbierał się parlament Islandii – Althing. To jeden z pierwszych parlamentów na świecie! Ludzie przyjeżdżali tutaj z całej wyspy, by obradować nad dalszym losem jej mieszkańców. Oprócz tego mieli możliwość handlować towarem, plotkować, a nawet szukać przyszłego męża czy żony. Tutaj też ogłoszono niepodległość kraju 17 czerwca 1944 roku. 

Dzisiaj ogromny obszar jest domem dla wielu roślin i zwierząt. Kilkanaście lat temu został wpisany na listę narodowego dziedzictwa UNESCO. Park jest zielony, pełen drzew i jezior, co widać z góry. Zważywszy na niekorzystną glebę i wszechobecne kamienie na wyspie to jest niecodzienny na wyspie widok. 

Jak zwiedzać? Na terenie parku jest kilka parkingów. My podjechałyśmy najpierw na ten najdalszy parking od głównej drogi – P1. Na tym parkingu znajdziecie darmowe toalety i ławki, przy których można zjeść drugie śniadanie 😉 Stąd niedaleko jest punkt widokowy. Tam z kolei jest obiekt gastronomiczny i turystyczny – z pamiątkami.

Aby z punktu widokowego dotrzeć do wodospadu Öxarárfoss, są możliwe dwie opcje, trekkingowa i wygodna. Pierwsza wersja zakłada 40-minutowy spacer w jedną stronę. Kusiło nas, by przejść ten szlak, ale ostatecznie zdecydowałyśmy się na trasę wygodną – podjechałyśmy na parking P2 i stamtąd poszłyśmy zobaczyć wodospad.

Parking: 1000 koron islandzkich; opłata obejmuje wszystkie parkingi na terenie parku w tym dniu.

Wstęp: bezpłatny

Strokkur – gejzer

Złoty krąg to szlak turystyczny obejmujący nie tylko wodospady i jeziora, ale także gejzery. I to jakie! Najwyższe gejzery są w Stanach Zjednoczonych, ale te na Islandii też nie mają się czego wstydzić. Od dzisiaj nieaktywnego gejzeru Geysir powstała nazwa tego zjawiska funkcjonująca w wielu językach – w tym naturalnie po polsku i po angielsku. 

Obok uśpionego Geysira co 5 minut rozgrywa się różnej wielkości spektakl. Wszystko to za sprawą niezwykle słynnego gejzera Strokkur, wokół którego cały dzień stają spragnieni wybuchu turyści. Faktycznie, nigdy dotąd nie widziałam takiego przyrodniczego widowiska. 

Parking: bezpłatny

Wstęp: bezpłatny

Gullfoss – wodospad

“Złoty wodospad” czyli Gullfoss to kolejny wodospad, który miałyśmy przyjemność zobaczyć na żywo. To jeden z tych najbardziej popularnych wodospadów na Islandii. Do dolnego punktu widokowego prowadzi ścieżka, którą z parkingu idzie się około 10 minut. Akurat trafiłyśmy na kilka wycieczek szkolnych z Wielkiej Brytanii, więc szłyśmy w sporym tłumie. Tak sobie wyobrażam drogę do Morskiego Oka w wakacyjną sobotę. Nie jest to może największa przyjemność, ale za to sam wodospad wygląda wspaniale. 

Jest dwukaskadowy, pierwszy wodospad ma 11 metrów wysokości, a drugi 21. Byłam przygotowana na to, że stojąc blisko wodospadu, zostanę zmoczona pryskającą wodą, ale nic takiego się nie wydarzyło – peleryna była zupełnie niepotrzebna.

Parking: bezpłatny

Wstęp: bezpłatny

Hrunalaug – źródła termalne

Po wszystkich atrakcjach w terenie przyszedł czas na relaks dla ciała i duszy. Basen w gorących źródłach na Islandii to zdecydowanie było jedno z punktów na moim podróżniczym bucket list, o czym nawet nie wiedziałam! Jedno jest pewne, jak wrócę na Islandię, gorące źródła będą pierwsze w programie wycieczki. 

Pewien spotkany w Islandii Polak, mieszkaniec wyspy, sugerował nam, żeby pojechać do Hrunalaug. I faktycznie, okolica robi wrażenie. Żeby dojechać do tego źródła trzeba jechać szutrową drogą około 3 kilometry. Ma to swój urok, dookoła pasą się owce, a ty czekasz tylko, aż zza doliny wyjdzie Hobbit i wejdzie do swojego przykrytą trawą domku. Nie odważyłyśmy się wejść do polecanego źródła, bo było dosyć tłoczno. Dodatkowo zdałyśmy sobie sprawę, że na pierwszą przygodę z islandzkimi basenami potrzebujemy jednak miejsca bardziej cywilizowanego. W Hrunalaug ludzie ubierali się przy aucie, a rzeczy rzucali na trawę koło basenu. Potrzebowałyśmy miejskiej wygody. 

Parking: bezpłatny

Wstęp: 2000 koron islandzkich

Secret Lagoon – basen geotermalny

Wszystko, o czym myślałyśmy, dostałyśmy w Secret Lagoon. To najstarszy zbudowany basen na Islandii – ma już ponad 100 lat! Dzisiaj pracuje tam dużo Polaków. Jeden z nich, bileter, wytłumaczył nam zasady, które nie różnią się za bardzo do tych znanych z innych państw. Jedyną normą, nam obcą, jest prysznic bez strojów kąpielowych. Byłyśmy gotowe na te trudności, ale na miejscu okazało się, że nikt się do regulaminu nie stosuje – nie wychodziłyśmy więc przed szereg. Widocznie trafiłyśmy na moment, gdy uczestnikami byli sami obcokrajowcy. 

A basen? Bajka. Z góry płynie źródło, które baaardzo gorące wpada do rzeki. Zresztą wyżej są też mniejsze stawy i mini gejzery, ale temperatura wody przekracza tam 80 stopni. Siedziałyśmy w wodzie ponad godzinę. Rozgrzane, mimo chłodnego październikowego wieczoru zrobiłyśmy spacer w samych ręcznikach wzdłuż wspomnianych gejzerów i stawów. To był moment, gdy zrozumiałam sens skandynawskich saun i rytuału wskakiwania do śniegu. Po sesji w gorącej wodzie/saunie śnieg zdaje się być zupełnie na miejscu.

W Secret Lagoon jest też kawiarnia – można zamówić alkohol i hot dog do basenu, widziałam, że panie, które zamówiły taki zestaw, jadły go w strojach kąpielowych przy stole. Był to mimo wszystko surrealistyczny widok. A propos surrealizmu, będąc w basenie widać rząd jasno oświetlonych szklarni. Wreszcie zobaczyłam, jak hoduje się tutaj pomidory 🙂

Parking: bezpłatny

Wstęp: 3000 koron islandzkich

Złoty Krąg - Islandia

Złoty krąg – Mapka trasy

Islandia samochodem? Zauroczonych Islandią zapraszam przeczytać wcześniejsze wpisy – Półwysep Reykjanes w jeden dzień oraz trasa wzdłuż Oceanu Atlantyckiego na południu Islandii.

,

Jedna odpowiedź do „Islandia | Złoty Krąg”

  1. […] Islandia samochodem? Zauroczonych Islandią zapraszam przeczytać wcześniejsze wpisy – Półwysep Reykjanes w jeden dzień, trasa wzdłuż Oceanu Atlantyckiego na południu Islandii oraz Złoty Krąg – wycieczka na jeden dzień. […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O MNIE

Jeśli szukasz pomysłów na krótki wyjazd po Europie, dobrze trafiłeś! Admiratorka porannej kawy, europejskiego kina i bałkańskich klimatów zaprasza na przygody szlakiem niecodziennych atrakcji w stolicach i miasteczkach.

OSTATNIE POSTY

KATEGORIE