Sankt-Petersburg 2018: Kronsztad
Autobus 101 przy stacji metro Старая деревня
Koszt – 40 rubli (2,5zł) w jedną stronę
Czas podróży – 40min
Kronsztad to miasteczko położone 30km od Petersburga, na wyspie w Zatoce Fińskiej. Założone przez Piotra I w XVIII wieku, miało bronić stolicę przed najazdem wrogów. Dziś jest to małe, prowincjonalne miasto, sypialnia Petersburga. Łatwo można tam dojechać autobusem miejskim, trasa prowadzi obok niedawno wybudowanego drapacza chmur, najwyższego w Rosji (prawie 500m), a następnie malowniczą drogą przez most, który jest jednocześnie „falochronem” i wałem przeciwpowodziowym Petersburga.  Wybrałam się tam w słoneczne wrześniowe przedpołudnie, chcąc zobaczyć jak wygląda bałtyckie wybrzeże po tamtej stronie.

Czemu nikt nie plażuje… 🙁
Zakaz kąpieli
Do wybrzeża nie ma łatwego dostępu – cała wyspa, z racji swojego pierwotnego przeznaczenia, obudowana jest budynkami. Z jednej strony jest plaża miejska – wydzielone kilka metrów piasku z placem zabaw i ławkami pod parasolem. Obok jest molo, gdzie rybacy czekają na owocny połów.
Drzewko życzeń
Rosjanie bardzo wierzą w różne przesądy, horoskopy, przepowiednie. W Kronsztadzie jest “Drzewo życzeń”, do którego przychodzą nie tylko turyści, ale także mieszkańcy, podobno nawet politycy i biznesmeni przychodzą z prośbami. Drzewo to niezwykłe – ma ucho, oczy i szeroki uśmiech. Wedle zasady, należy wrzucić monetę do gniazda sowy, a następnie obejść pomnik zgodnie z ruchem wskazówek zegara 3 razy. Potem (co już nie jest konieczne) można usiąść na grzbiecie jelonka i potrzeć mu nos. Sukces gwarantowany! Podchodząc do drzewa akurat udało mi się zobaczyć kobietę, która wypełniała całą procedurę (oprócz siadania na jeleniu), co udokumentowane na zdjęciu.
Muzeum rzeźby ze śmieci
Obok Muzeum Historii Miasta znajduje się muzeum pod chmurką. Ogromne rzeźby przedstawiające różne zwierzęta, wykonane z różnych materiałów: opon, drewna, puszek. Śmieci te zostały zebrane na brzegu Zatoki Fińskiej podczas pierwszego ekologicznego festiwalu sztuki miasta Kronsztad.
Puste sobotnie ulice

Miałam wrażenie że jestem na opuszczonym planie filmowym. Puste ulice, niezamieszkałe budynki, czasem powybijane okna. Jedyny ślad życia, poza turystycznymi szlakami, to wychodzące ze szkoły dzieci ubrane w marynarskie stroje.

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O MNIE

Jeśli szukasz pomysłów na krótki wyjazd po Europie, dobrze trafiłeś! Admiratorka porannej kawy, europejskiego kina i bałkańskich klimatów zaprasza na przygody szlakiem niecodziennych atrakcji w stolicach i miasteczkach.

OSTATNIE POSTY

KATEGORIE