Bukareszt to miasto, w którym nie sposób się nudzić. Stolica skrajnych kontrastów. Muzeum Rumuńskiego Chłopa obok niezwykle bogato urządzonej willi dyktatora Ceaucescu, na ulicach budynki w absolutnym stylowym rozgardiaszu, obok modernistycznego hotelu – rząd XIX-wiecznych kamienic, pomnik Romulusa i Remusa na tle współczesnego placu Piata Unirii z ogromnymi telebimami. Gdy zmęczy nas zwiedzanie Parlamentu – drugiego pod względem wielkości budynku na świecie – można przystanąć w Muzeum Kiczu na pamiątkowe selfie z Drakulą. Zapraszam na przegląd 8 miejsc, które warto zobaczyć w Bukareszcie!

1. Dom Ceaucescu

Kiedy weszłyśmy do budynku, okazało się, że za 2 minuty zaczyna się oprowadzanie po angielsku. Na stronie nie ma zaznaczonych godzin oprowadzania, jest tylko informacja, żeby rezerwować miejsce wcześniej, co oczywiście zignorowałam. W lutym turystów nie ma zbyt wiele i faktycznie, oprócz nas była tylko para Niemców. Już w połowie wycieczki miałam dość wszechobecnego przepychu, złota, różowych marmurów, szkła weneckiego. Każdy z domowników miał swój własny apartament na piętrze, z sypialnią, gabinetem, garderobą i łazienką. Dodatkowo Ceaucescu wraz z żoną mieli osobne pomieszczenie na fryzjera, do masażu, saunę, pokój do fizjoterapii z niemieckim sprzętem oraz podświetlany basen. Wyobrażając sobie trudną sytuację materialną “zwykłych” ludzi w tamtym czasie, bogactwo to szokuje jeszcze bardziej.

Praktyczne info:

Z centrum można podjechać metrem na stację Statia Aviatorilor (3 stacje od stacji Uniwersytet), a stamtąd 10min pieszo. Muzeum czynne jest od wtorku do niedzieli od 10 do 17. Cena biletu: 55L, studencki 45L. W cenie biletu oprowadzanie (po angielsku lub francusku).

Więcej: na tej stronie.

2. Muzeum Kiczu

Przed wejściem jest ostrzeżenie, że wybór “eksponatów” jest subiektywny, lecz moim zdaniem, nagromadzenie tych wszystkich bibelotów w jednym miejscu jest obiektywnie kiczowate. Każdy bibelot można dotknąć, przestawić, wszystkiemu można zrobić zdjęcie, a średni czas pobytu wynosi  (podobno) 30 minut. My poświęciłyśmy na to muzeum znacznie więcej czasu. Ja szczególnie upodobałam sobie lustra, w których ładnie odbijały się wszelkie durnostoje.

Praktyczne info:

Muzeum czynne codziennie od 12 do 20. Cena: 30L. Więcej tutaj. W cenę biletu wliczone jest espresso z pobliskiej restauracji.

3. Galeria de Artă Europeană  

Do tej galerii chciałam wejść ze względu na obrazy Rubensa i P. Brueghla, które są na wystawie. Na bramie przed wejściem jest kartka z informacją, jakoby bilety trzeba było kupić w Muzeum Narodowym. Mimo tego ostrzeżenia weszłyśmy do środka (to też nie było proste, bo drzwi nie są odpowiednio oznaczone) i okazało się, że środa jest dniem darmowym – weszłyśmy więc od razu na wystawę. Muzeum jest ogromne, każda sala poświęcona jest innej epoce w innym kraju – od XIVw. we Włoszech, po francuski romantyzm. Był Rubens, Rembrandt, cykl “4 pory roku” Brueghla, Renoir, Pisarro. Na stronie muzeum (tutaj) można zrobić wirtualny spacer po galerii.

Naprzeciwko Muzeum Sztuki Europejskiej znajduje się kolekcja dzieł rumuńskich artystów. Nie znałam żadnego z nich, po spacerze najbardziej zapadła mi w pamięć twórczość Theodora Amana, malarza z XIX-wieku. Jego osobne muzeum w byłym mieszkaniu znajduje się nieopodal Galerii, o czym dowiedziałam się już po powrocie z Rumunii.

Praktyczne info:

Muzeum czynne od środy do niedzieli (10-18). Ceny między 10L a 50L, w zależności od wystawy, którą chcemy zobaczyć. W środy za darmo (na stronie nie ma informacji na ten temat).

Dokładny cennik

4. Cărturești Carusel – księgarnia/kawiarnia

Praktyczne info:

Czynna codziennie od 10 do 22, w weekendy do północy. Na ostatnim piętrze kawiarnia (kawa ok. 10L). Adres: Strada Lipscani 55.

5. Muzeum Map

Muzeum składa się z 3 pięter. Na parterze przedstawione są najstarsze eksponaty. Trudno było mi uwierzyć, że oryginalna mapa z XVI wieku wisi na ścianie. Tak było – ścianę zdobiła mapa z 1525 roku (na zdjęciu poniżej). Na pozostałych piętrach mapy ułożone są wg krajów i czasu powstania. Galeria umieszczona jest w ładnej willi w spokojnej dzielnicy. Miłą atmosferę muzeum tworzą drewniane podłogi, kaflowe piece w pokojach, w oknach budynku są witraże, a na suficie różne malunki m.in. gwiazdozbiorów.

Praktyczne info:

Od Piata Unirii pieszo ok. 30min. Nie można płacić kartą. Cena biletu: 10L, dla studentów 2,5L. Czynne od środy do niedzieli (w godzinach 10-18). Adres: Varșovia Strada, Strada Londra 39

6. Parlament 

Nie planowałam wejść do środka, jednak gdy okazało się, że za 40min odbywa się oprowadzanie po angielsku – od razu kupiłam bilet. Budynek przytłacza swoją wielkością – po godzinie chodzenia zobaczyliśmy zaledwie 4% całego gmachu. Dwutonowe żyrandole, dywan, który rozwijany jest przez 25 pracowników i wiele innych ciekawostek, w które trudno uwierzyć. 

Praktyczne info:

Wejście tylko z przewodnikiem o określonych godzinach (brak na stronie). Muzeum czynne od marca do października w godzinach 9-17 i od listopada do lutego w godzinach 10-16. Cena biletu: 40L, dla studentów 20L

7. Pasajul Vilacrosse

Pasaż pełen różnych barów i kawiarni.

8. Caru cu bere

Tutaj warto przyjść choćby na deser. Chociaż restauracja nie należy do najtańszych, ratunkiem jest studencki zestaw obiadowy, gdzie za 16L dostaniemy wybrane danie (wersja mini) wraz z napojem. Nie o samo jedzenie tu chodzi, mimo iż było bardzo smaczne. Ważniejszy jest sam klimat tego niezwykłego pomieszczenia – witraże, grafiki na ścianach, drewniane, zdobione elementy. Niestety w środku było za ciemno, żeby uwiecznić to na zdjęciach. Miłą atmosferę dopełniał kwartet smyczkowy, który grał w tle utwory muzyki klasycznej i popularnej.