Majorka | Palma de Mallorca

Palma de Mallorca trafiła do naszego planu zwiedzania całkiem przypadkowo. Wylądowałyśmy na lotnisku koło 13 i czekałyśmy na resztę grupy do wieczora, spacerując niespiesznie po mieście. Gdyby nie długi czas czekania na paellę, zapewne weszłybyśmy do katedry lub do łaźni arabskich. Chociaż tego nie zobaczyłyśmy, spacer był niezwykle udany, pełen ciekawych zakątków i intrygujących miejsc. Na dole czeka na Was mapka idealna na cały dzień zwiedzania stolicy Majorki.

Santa Catalina | Najstarsza dzielnica miasta

Od tej dzielnicy zaczęłyśmy spacer po stolicy Majorki. Było to najdalsze miejsce, które chciałyśmy zobaczyć względem mety naszej trasy po mieście – dworca. Dzielnica, o ile wierzyć przekazom internautów, stała się niezwykle popularną miejscówką, mieszkańcy spędzają tam popołudnia, umawiają się na tapas w restauracjach i barach, których faktycznie tu nie brakuje. Weszłyśmy na popularny targ (Mercat de Santa Catalina) żeby coś przekąsić, ale były takie tłumy, że zrezygnowałyśmy z tego pomysłu. Dotarłyśmy do głównego deptaka dzielnicy i usiadłyśmy w pierwszej napotkanej restauracji. Niestety nie miałyśmy szczęścia. Na paellę czekałyśmy ponad godzinę i była dosyć droga jak na małe porcje, które dostałyśmy.

Nie miałyśmy czasu tego przeżywać. Chciałyśmy jeszcze coś zobaczyć przed zachodem słońca, więc szybko ruszyłyśmy do najstarszej dzielnicy miasta El Jonquet. Charakterystycznym elementem krajobrazu tej części Palmy są 18-wieczne wiatraki. Ładny widok roztacza się na wysokości Hard Rock Cafe – widać nie tylko zabytkowy wiatrak, ale też port i nadmorską promenadę. Całość dopełniają oczywiście palmy 🙂

Muzeum Sztuki Współczesnej | Es Baluard Museu d’Art Contemporani de Palma

Trochę się pomyliłam, bo myślałam, że w tym muzeum będą obrazy Salvadora Dali i Joana Miró. Okazało się, że “współczesny” oznacza okres ostatnich kilku lat. Pochodziłam po salach na parterze i pierwszym piętrze – była całkiem ciekawa wystawa fotograficzna, która przeniosła nas na początek wojny domowej w Hiszpanii, były też ścięte drzewa, które miały zwrócić naszą uwagę na to, jak łatwo pozbywamy się z miast roślin. Zapamiętałam też ułożone z puzzli fotografie majorkańskich ulic i słoje z różnymi produktami (chociaż te akurat mam na co dzień w kuchni :D)

Nie zapomnijcie wejść na najwyższe piętro! Wyjście na taras jest nieoczywiste, a stamtąd widać z góry całe Stare Miasto. Zdecydowanie warto się tam wybrać dla tych widoków.

W piątek jest zasada – bilet kosztuje tyle, ile chcesz. Pieniądze wrzuca się do pudełka przed wejściem, dlatego dobrze wziąć ze sobą gotówkę. W pozostałe dni bilet kosztuje 6 euro. W poniedziałek naturalnie muzeum jest nieczynne. Wszystkie aktualne informacje znajdziecie na TEJ stronie.

Ogrody królewskie | S’Hort del Rei

Gdy przygotowywałam się do wyjazdu, w internecie wszyscy jak jeden mąż polecali ogrody królewskie, które zachwycają różnorodnością drzew (cyprysy, pomarańcze) i ilością rzeźb. Latem miejsce to jest zacienione, co daje upragniony chłód. Gdy przeszłyśmy przez bramę, dostrzegłyśmy masę ciemnoskórych sprzedawców podróbek luksusowych marek i pamiątek. Tłum, zamieszanie, turyści, pamiątki – masakra. Usiadłyśmy na jednej z ławek koło placu zabaw. Za nami były mury zamku, otoczone żywopłotem. Nagle żywopłot zaczął się poruszać i zza krzaków wyszedł jeden ze sprzedawców. Wsiadł na hulajnogę ustawioną przy bramce na plac zabaw i odjechał. Scena ta utwierdziła nas w przekonaniu, że cenimy bardziej uliczki “gdzieś tam” od tych polecanych must-see atrakcji.

Najciekawsza rzecz tej okolicy wydarzyła się na skrzyżowaniu przed bramą do ogrodu. Jak się potem okazało, na Plaça Major odbywały się uroczystości związane z wojskiem, lub policją. Przypadkowo trafiłyśmy na początek imprezy, kiedy wojskowa orkiestra dęta grała kilka utworów. Zamówiłyśmy cortado w kawiarni pod arkadami i obserwowałyśmy rozwój sytuacji. Wśród zgromadzonych ludzi byli też przedstawiciele policji konnej. I dokładnie te ogromne konie prowadzone przez przebranych w zapewne regionalne/historyczne stroje wyłoniły się znikąd i szły po ruchliwym chodniku przed bramami ogrodu królewskiego. Nie tylko my przegapiłyśmy światła, na które czekałyśmy. Naturalnie chwyciłam za aparat i starałam się uwiecznić tę absurdalną scenę. Szybko pojawił się rozeźlony przedstawiciel policji naziemnej i skierował ich na ulicę.

Katedra La Seu

Bardzo chciałam wejść do tej katedry, ale niestety spóźniłam się 20 minut. Wszystko przez długie czekanie na obiad :/ Niemniej, powodem dla którego chciałam wejść do środka, bo przy odbudowie pracował Antoni Gaudi, którego katedrę w Barcelonie widziałam już w lutym. Sama katedra jest z XIII wieku i z zewnątrz można zauważyć typową dla gotyku rozetę, która oświetla całą świątynię.

INFORMACJE PRAKTYCZNE : w sezonie lepiej kupić bilety wcześniej na oficjalnej stronie.

Pomnik Chopina

Szlakiem Chopina podróżuję już od kilku lat. Byłam w Paryżu, w Londynie, w Pradze, ale też w Poznaniu i Łowiczu – wszędzie gdzie docieram, robię zdjęcia tabliczek i pomników /i żadnej z tych wycieczek nie spisałam na blogu/. Jednym z powodów, dla których przyleciałam na Majorkę, była właśnie obecność polskiego kompozytora na tejże wyspie. Fryderyk Chopin przyjechał tu z George Sand i jej dziećmi, by podreperować swe zdrowie w 1838 roku. Chociaż w samym centrum stolicy nie mieszkał, jego obecność na wyspie upamiętniono takim pomnikiem na placu. To piękne miejsce, by zrobić sobie przerwę – na jednej z ławek posiedziałyśmy z widokiem na pomnik, posilając się kupionym w piekarni obok majorkańskim smakołykiem – coca de patata. Wyobraziłam sobie, że w środku będzie nadzienie z ziemniaków, ale była to zwykła słodka bułka. Niemniej – byłam, skosztowałam, sprawdziłam.

Szlakiem secesji

Zaledwie kilka miesięcy temu byłam w Barcelonie, dlatego dzieła Gaudiego są żywe w mojej pamięci. Zachwycona barcelońskim szaleństwem secesyjnej architektury nie mogłam się doczekać, by zobaczyć stolicę Majorki, która nazywana jest “drugą Barceloną” właśnie ze względu na secesyjne zabytki, stojące w centrum miasta. Zresztą sam Gaudi brał udział m.in. w renowacji katedry w sercu Palmy.

Szczegóły dot. trasy spaceru znalazłam na stronie spain.info. Nie miałam czasu, by przejść cały proponowany szlak, który zająłby 4 godziny. Ograniczyłam się do kilku budynków: Can Roca, Can Corbella, Edifici Casasayas i Gran Hotel.

Czego nie zdążyłam zobaczyć

Nie byłabym znudzona, gdybym została tu na dwa dni. Jest tu wiele miejsc do odwiedzenia – sam spacer szlakiem secesji mógłby zająć pół dnia. Ciekawym pomysłem jest też spacer wzdłuż morza do okrągłego zamku – to też jest plan na co najmniej kilka godzin.

Gdybym miała więcej czasu, zobaczyłabym na pewno:

  1. Zamek Castell de Bellver
  2. Wnętrza katedry
  3. Łaźnie arabskie
  4. Czekoladziarnię Can Joan de s’Aigo
  5. Muzeum Fundació Joan March i Muzeum Miro

Palma de Mallorca | Mapa

Z lotniska jechałyśmy autobusem A1 do przystanku “203-passeig Mallorca – Jaume III” (5 euro). Nasz szlak prowadził okrężną drogą na dworzec autobusowy, skąd pojechałyśmy do Alcudii. Trasa obejmowała najważniejsze zabytki.

  1. Santa Catalina – targ i dzielnica wiatraków z widokiem na zatokę
  2. Muzeum Współczesne
  3. Droga promenadą do ogrodu i katedry
  4. Spacer przez plac z historyczną oliwką do pomnika Chopina
  5. Łaźnia arabska
  6. Szlak secesyjnych kamienic
  7. Muzeum nowoczesne Fundació Joan March i Muzeum Miro

Na mapie zaznaczyłam wiele barów i restauracji, które miały dobre oceny w sieci, na TripAdvisor, lub były polecane przez blogerów/instagramerów.

,

2 odpowiedzi na „Majorka | Palma de Mallorca”

  1. […] Palmy – stolicy Majorki. Tak się szczęśliwie składa, że to miasto było bohaterem poprzedniego wpisu. Zapraszam do lektury […]

  2. […] jedziecie na Majorkę, może zainteresować Was wpis o Palmie i o miasteczkach na północy wyspy (Soller, Valldemossa, Fornalutx). Zapraszam […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O MNIE

Jeśli szukasz pomysłów na krótki wyjazd po Europie, dobrze trafiłeś! Admiratorka porannej kawy, europejskiego kina i bałkańskich klimatów zaprasza na przygody szlakiem niecodziennych atrakcji w stolicach i miasteczkach.

OSTATNIE POSTY

KATEGORIE