XIV-wieczny pałac dynastii Joseon to jest ten zabytek, o którym piszą wszyscy. Długo nie mogłam zapamiętać która nazwa dotyczy którego budynku. Teraz już wiem jedno – Gyeongbokgung jest tym pałacem obok ambasady polskiej. O historii zbyt wiele pisać nie będę, w budynku byłam pół roku temu i jednak mimo ewidentnych walorów historycznych poszłam tam, żeby w nowej dla mnie przestrzeni architektonicznej porobić sobie zdjęcia.
Ten wpis jest bardziej spacerownikiem fotograficznym niż kompendium wiedzy.
Gyeongbokgung






Zmiana warty
W przewodnikach były informacje, że o godzinie 14 planowana jest zmiana warty, ale nie spodziewałam się, że jest to takie kolorowe i ogromne wydarzenie. O 13:40 już było słychać próbę, podczas której też można było robić zdjęcia. To było wspaniałe i długie przedstawienie, zupełnie inne niż te, które znamy z Europy, np. ze Sztokholmu.









Ambasada Polski
Tak jak pisałam wcześniej, ambasada polski jest zaraz obok wejścia na teren pałacu. Obok ambasady jest mnóstwo wypożyczalni hanboków. My poszłyśmy do pierwszego lepszego, który nas skusił swoją witryną. Na parterze była spora fotobudka, z której też zresztą skorzystałyśmy.


Sesja fotograficzna
Nie wiem czy przychodzi tam ktoś po to, żeby tylko pospacerować. To są tak piękne przestrzenie, że robienie zdjęć przychodzi naturalnie. Zwłaszcza, że większość zwiedzających ma na sobie hanbok, czyli tradycyjny koreański strój. Cały teren wygląda, jakbyśmy weszli na plan filmowy.







Informacje praktyczne
W wypożyczalni strojów (na piętrze nad fotobudką) za hanbok zapłaciłam mniej więcej 100 zł za 3 godziny, bez fryzury byłoby z 15 zł taniej. Wstęp do pałacu w hanboku jest bezpłatny (bez hanboka kosztuje ok. 10 zł). Uwaga: pałac jest nieczynny we wtorki!

