Trasa Transfogaraska była daleko na mojej liście do zobaczenia, bo nie jestem szczególną pasjonatką gór. Podczas wyjazdu do Rumunii był to jeden z punktów programu, który musiałam zrealizować jako pilot wycieczki. Gdy przygotowywałam się do drogi, powoli rosła moja ekscytacja trasą, a potem już nie mogłam się doczekać, by zobaczyć ją na żywo.
Top Gear
Góry Fogaraskie czyli najwyższe pasmo Karpat Południowych chcą zobaczyć wszyscy turyści wybierający się do Transylwanii. Trasa zdobyła ogromną popularność po wyścigu Jeremy’ego Clarksona w programie Top Gear. Ewidentnie droga na nim wrażenie, bo nazwał ją “najbardziej niesamowitą, jaką w życiu widział”. Druga trasa w Rumunii, położona wysoko w górach to Transalpina. Chociaż Transalpina jest położona wyżej, to Trasa Transfogaraska jest bardziej stroma, a zakręty są ostrzejsze.
Nicolae Ceaușescu
Trasa Transfogaraska została zbudowana w latach 70. na polecenie N. Ceaușescu. Zaraz po inwazji na Czechosłowację w 1968 roku dyktator uznał, że Rumunia potrzebuje drogę, by usprawnić przemarsz wojska przez góry, gdyby doszło do konfliktu z wojskiem sowieckim. Pomysł kosztował życie 40 żołnierzy, a budowa trwała 5 lat.
Niedźwiedzie
Jezioro Balea znajduje się na mecie naszej drogi. To jezioro polodowcowe na wysokości 2042 m n.p.m. ma głębokość 11 metrów. Obok jest schronisko i ciekawi mnie, czy można tam spędzić noc. Musi to być ciekawe doświadczenie! Zwłaszcza jeśli w nocy pod budynek podejdzie niedźwiedź…
Niedźwiedzie to znak szczególny tego miejsca. Bardzo chętnie spacerują poboczem drogi, czekając na nierozsądnych turystów, którzy przyzwyczaili je do jedzenia. Pamiętajcie, żeby nie dawać tym zwierzakom żadnego jedzenia! Niestety często docierają informacje o wypadkach z udziałem tych drapieżników – nie dalej jak w maju zginęła turystka na szlaku zaatakowana przez niedźwiedzia. Władze planują odstrzał kilku z nich na tym terenie. Szacuje się, że obecnie Rumunia jest domem dla największej populacji niedźwiedzi w Europie. Mieszka tu 7000 niedźwiedzi, dla porównania w Polsce około 100.
Nie widzieliśmy niedźwiedzia z kolejki, chociaż czujnie obserwowaliśmy. Tego samego dnia znaleźliśmy relację z niedźwiedziem, więc pewnie gdzieś tam spacerowały. Na pocieszenie znalazłam kamerę online z rezerwatu niedźwiedzi w Rumunii – można je sobie pooglądać na żywo 🙂
Informacje praktyczne
Jadąc z Sybinu wjeżdżamy na Trasę Transfogaraską i po 30 minutach dojeżdżamy do pierwszego parkingu. Stamtąd do jeziora Balea można pojechać kolejką. Pod kolejką jest sporo straganów, można kupić regionalne produkty czyli sery, dżemy, alkohole. Jest również piekarnia z placintą. Oczywiście w sezonie zimowym droga jest zamykana ze względu na warunki atmosferyczne (1 października, kiedy to piszę, na górze leży już śnieg).
Kolejka kabinowa jedzie bardzo wolno (około 10 minut) i są tylko dwie na całą trasę. Cały ten system wydaje się być dosyć przestarzały. Koszt przejażdżki w dwie strony to 100 RON (80 zł) i płaci się na górze. Na górze są płatne toalety (na dole nie znalazłam). Różnica temperatur jest spora, we wrześniu było na górze 12 stopni, podczas gdy w Sybinie było w tym czasie około 25 stopni.
Jedna odpowiedź do „Transylwania | Trasa Transfogaraska”
[…] tego roku realizowałam kilkudniową wycieczkę po Transylwanii, podczas której jechałam Trasą Transfogaraską, a także odwiedziłam trzy miasta i dwa siedmiogrodzkie zamki: w Bran i w […]